Z racji iż w Bieszczadach lasów nie brakuje, jest gdzie szukać grzybów. Ale nie tylko lasy to naturalne siedliska tych wytworów przyrody. Niektóre gatunki rosną nawet na nieosłoniętych łąkach, jak np. kania. Trzeba tylko uważać, żeby nie pomylić jej z muchomorem sromotnikowym. Jeżeli uda nam się zebrać grzyby mądrze, możemy nie tylko zjeść pyszną jajecznicę ale także ujść z życiem.

Weź książkę na spacer

Bo z grzybami, jeżeli nie jest się uważnym, jest jak z rosyjską ruletką. Bywają takie, które są niesmaczne i takie, które są zabójcze. I garstka jadalnych. Jeżeli kiedykolwiek byliście na grzybobraniu, wiecie, że większość grzybów w lesie nie jest jadalna. Szczególnie, gdy te grzyby ładnie wyglądają. Im ciekawszy grzyb, bardziej kolorowy i kształtny, tym większe prawdopodobieństwo, że nam zaszkodzi.

Czas na zbiory

Na grzyby wybieramy się już od początku lata. Wstajemy w słoneczny ranek, najlepiej po deszczu, i uzbrajamy się w koszyk i nóż. Ten ostatni jest bardzo istotny, ponieważ grzyby rozmnażają się przez korzenie i gdy wytniemy grzyba kilka milimetrów nad ziemią, pozostanie część z którego grzyby mogą się rozmnożyć.

A jakie grzyby czekają na nas w bieszczadzkich lasach?

Prawdziwek, czyli borowik szlachetny. Aromatyczny grzyb jadalny o szerokich zastosowaniach w kuchniach europejskich. Nadaje się do bezpośredniego spożycia, marynowania, suszenia i do wszelkich innych rodzajów przerobu. Jest wykorzystywany w przemyśle spożywczym.

Podgrzybek złotawy. Smaczny, bardzo ceniony grzyb – najczęściej występuje w lasach liściastych i często na styku z lasem sosnowym. Kapelusz początkowo wypukły, później płaski. Górna powierzchnia kapelusza jest zgniłozielona przypominająca zamsz. Czasami bardzo silnie spękana. Wnętrza spękań mają barwę czerwonawą bo taką barwę ma kapelusz pod skórką, dolna – zielonkawożółta. Trzon bez pierścienia z przebarwieniami żółtozielonymi i czerwonawymi.

Podgrzybek brunatny. Jest uważany za jeden z bardziej cennych grzybów. Nie ma tak dobrego smaku, jak np. borowik szlachetny, ale w kuchni może być wykorzystany na rozmaite sposoby, dobrze nadaje się także do marynowania. W surowym stanie jest trujący.

Mleczaj rydz. Gatunek, który potrafi być jeszcze bardziej lepki. Średnica kapelusza rydza najlepiej nadającego się do konsumpcji wynosi od 4 do 12cm. Skórka kapelusza cielisto-czerwonawa lub w różnych odcieniach pomarańczy, czasami z domieszką zieleni. Powierzchnia koncentrycznie strefowana (pierścienie). U młodych owocników pokrój kapelusza jest lekko wypukły, dojrzewający wklęsły, z płytkim wgłębieniem na środku, u starych okazów lejkowaty, długo z podwiniętymi brzegami. Pokryty śluzowatą substancją przy dużej wilgotności powietrza skórką.

A pod lasem…

Czubajka kania. Najbardziej „suchy” gatunek. W przeciwieństwie do reszty, unika gleby wilgotnej i kwaśnej. Kapelusz w kształcie parasola o średnicy 10 do 30cm z garbkiem na środku; z popękaną, łuszczącą się skórą. Za młodu jajowaty i zamknięty, potem stożkowaty, niskołukowaty, na koniec płaski i rozpostarty. U młodych kapelusz w całości jest brązowy, u starszych białawy z dużymi, brązowymi łuskami. Brzeg kapelusza postrzępiony, zazwyczaj biały. Pod spodem blaszki. Trzon posiada ruchomy pierścień – i tym różni się od trującego muchomora.

Maślak zwyczajny. Charakteryzuje się bardzo śliską skórką na kapeluszu, łatwo od niego odchodzącą. I dobrze, ponieważ przed obróbką i konsumpcją koniecznie trzeba ją usunąć. Średnica kapelusza wynosi, podobnie jak u koźlarza, 4 do 12 cm. Kapelusz ten jest ciemnobrązowy, czekoladowo-brązowy, czasami żółtobrązowy. Na młodych grzybach półkulisty, potem spłaszczony, szeroki. Skórka promieniście żyłkowana, lepka i błyszcząca, w czasie suszy wyschnięta.

Koźlarz babka, czyli kozak. Najczęściej kryje się pod brzozami. Kapelusz osiąga średnicę od 4 do 12cm; i może mieć różne barwy – od jasnobrązowego do szarobrązowego, czarnobrązowego, a czasem czarnego lub nawet białego. Kapelusze młodych mają kształt półkulisty, z wiekiem stają się wypukłe, do spłaszczonych. Powierzchnia sucha, jedwabista, gładka, czasem drobno kosmkowata, a podczas deszczu lekko śluzowata. Skórka nie oddziela się od miąższu, w przeciwieństwie do maślaka.

A zatem rozglądajcie się dobrze i zawsze pytajcie, lub – co jest najlepszą opcją – sprawdzajcie w odpowiednich książkach 🙂

Udanych zbiorów!

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.