Atrakcje w okolicy – Cerkiew w Ustjanowej
Dawna cerkiew pw. św. Paraskewy (Paraskewii) w Ustjanowej Górnej, obecnie kościół rzymskokatolicki pw. Narodzenia NMP.
Pierwsze informacje o istnieniu cerkwi w Ustjanowej pochodzą z roku 1526, obecna powstała w końcu XVIII w. Najczęściej podawana data to rok 1792, która znajduje się na belce tęczowej (Anno Domini 1792) i najpewniej oznacza albo rok budowy, albo konsekracji świątyni. Na koniec XVIII w., ewentualnie początek XIX w., jako czas budowy wskazują także cechy stylowe zabytku.
Po wieku istnienia cerkiew doczekała się pierwszego poważnego remontu, przy okazji którego dobudowano od zachodu kruchtę. Jak ustalił prof. R. Brykowski, dokonano wówczas także przekształcenia prezbiterium (wiwtaru), powiększając go i wspierając na drewnianych słupach.
Po wysiedleniu ludności ukraińskiej w 1951 r. świątynia stała opuszczona, już jednak w 1955 r. doceniono jej walory zabytkowe. Dokonując podówczas inwentaryzacji konserwatorskiej ustalono, że jej wyposażenie pochodzi głównie z XVII i XVIII w. Podjęto zarazem decyzję, że jest ono zbyt cenne, aby mogło w cerkwi pozostać. Przewieziono je zatem do tworzonego wówczas Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku, gdzie – przynajmniej w części – można je i dziś obejrzeć, zwiedzając udostępniane publiczności wystawy. Pozostała część… zaginęła jeszcze w latach 50.
W kolejnej dekadzie pojawił się pomysł utworzenia w cerkwi ekspozycji regionalnej, dzięki czemu poczyniono pewne zabiegi konserwatorskie, wymieniając m. in. elementy więźby dachowej i stropy. Niestety, przy okazji zmieniły się proporcje wieżyczek, usunięto także drewniane słupki podtrzymujące dach okapowy, przez co świątynia prezentuje się dzisiaj nieco inaczej niż powinna. Na szczęście także współcześnie zdobi ją misterny szalunek gontowy (za wyjątkiem szalowanego deskami nowszego przedsionka), gontem pobito także dachy.
Już w latach 50. mieszkańcy występowali o przeznaczenie cerkwi na potrzeby kultu rzymskokatolickiego, jednakże stało się to możliwe dopiero w 1971 r. Po przejęciu świątyni mieszkańcy Ustjanowej nie bez zdziwienia stwierdzili, że wymaga ona kolejnego remontu, jako że nie miała nie tylko okien i stropów, ale nawet podłóg. Wymieniono niemalże 70% drewnianego materiału. Prace z lat 70. uratowały zabytek, choć nie wszystkie decyzje podejmowane przez nowego gospodarza odpowiadają współczesnym standardom konserwatorskim. Jak choćby pokrycie ścian boazerią. Ale nie narzekajmy, wszak świątynia jest dziś – dzięki parafii rzymskokatolickiej – jedną z lepiej zachowanych cerkwi w Bieszczadach. Wejdźmy do środka.
Ozdobą świątyni jest dziś przede wszystkim ołtarz główny, pochodzący – jak i cerkiew – z końca XVIII w., tyle że typowy dla kościoła łacińskiego. I dla kościoła powstał – bowiem pierwotnie znajdował się w barokowej świątyni rzymskokatolickiej w Hoczwi, choć niektórzy sądzą, że przybył ze Stężnicy. Błękitny ołtarz, ujęty pilastrami i uchami, jest ujmującym przykładem rokoka. W zwieńczeniu króluje przedstawienie Matki Boskiej Niepokalanie Poczętej, której na pilastrach towarzyszą Adam i Ewa. Na gzymsach wieńczących wspomniane ucha balansują w dość swobodnych pozach dwa aniołki, zaświadczające o tym, że kult fitness był epoce rokoka kompletnie obcy.
W polu głównym umieszczono dwudziestowieczny obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem, będący kopią cudownego obrazu Matki Bożej z Sokala, bliskiego przesiedlonym tu w 1951 r. w ramach tzw. Akcji H-T mieszkańcom tzw. Grzędy Sokalskiej. Ponad obrazem znajduje się biblijne drzewo wiadomości dobrego i złego, nieodłączny element przedstawień Adama i Ewy. Jeśli przyjrzymy mu się z bliska, docenimy kunszt warsztatu snycerskiego, w którym powstało.
Jeśli szukacie typowego wyposażenia cerkiewnego z Ustjanowej, wypada polecić wycieczkę do sanockiego skansenu.
W samej Ustjanowej warto natomiast zwrócić uwagę na znajdującą się w sąsiedztwie cerkwi neogotycką kaplicę grobową, wzniesioną w końcu XIX w. dla rodziny Szemelowskich, ówczesnych właścicieli miejscowych dóbr ziemskich. W latach 50. nieznani sprawcy nie tylko ją zdewastowali, ale nawet powyrzucali z krypty trumny. Oczekujący na przekazanie kościoła mieszkańcy Ustjanowej zaopiekowali się jednak kaplicą, przeprowadzając remont i odprawiając tu w 1963 r. pierwszą mszę. Doceniając ten wysiłek spadkobierczyni Szemelowskich Jadwiga Dunin przekazała ją miejscowej społeczności w użytkowanie.
Grzegorz Kubal
Więcej informacji o cerkwi znajdziecie w książce Roberta Bańkosza „Cerkwie bieszczadzkich Bojków„